Czy ktoś z was oglądał „Wilka z Wall Street” ? Jest to idealny przykład dualizmu ukazanego w sferze kariery zawodowej. Na przykładzie głównego bohatera w postać której wcielił się sam wielki Di Caprio, możemy zobaczyć jaki wpływ kariera może mieć na nasze życie osobiste. Pojęcie Work-life-balance z angielskiego jasno sugeruje że w życiu powinniśmy szukać złotego środka. Wielu ludzi gdy zaczyna pracę w dużej korporacji, pracę maklera giełdowego bądź menagera jakieś firmy zaczyna dostrzegać jak liczba obowiązków z dnia na dzień się poszerza. Nie poszerzony zostaje natomiast czas jaki w życiu mamy do dyspozycji. Pojawiają się w tym momencie problemy i dylematy: ile czasu z życia prywatnego możemy poświęcić na pracę? Gdzie jest nasza bariera ? Wstajemy wcześniej, kładziemy się spać później, mamy mniej czasu na efektywny odpoczynek i dla naszych najbliższych. Takie życie prowadzi do przemęczenia i dużego niezadowolenia. Przez przemęczenie stajemy się coraz mniej efektywni w pracy, więc musimy pracować dłużej. I tak zamyka się błędne koło. Oczywiście, wymyśliliśmy coś takiego jak weekendy. Ale ile z nich korzysta, a ilu nie? Problem jest taki że w szkołach nauczyli nas funkcji trygonometrycznych i inwokacji Pana Tadeusza, a nie nauczyli nas jak w pracy zarządzać własnymi zadaniami, jak efektywnie odpoczywać i permanentnie udoskonalać własne narzędzia w celu optymalizacji swoich późniejszych wyników. Kolejnym „cieniem” kariery jest ciągła niepewność. Dla przełożonego w dużej mierze jesteś jedynie wynikiem finansowym. Jeżeli wynik zaczyna być ujemny (poprzez chociażby wcześniej wymienione przemęczenie), zostajesz zwolniony. Jak już zostało wspomniane, kariera jest dualistyczna, czyli posiada także ogromne plusy. Jesteś częścią czegoś dużego, co mocno podbudowuje Twoje ego, a i na pewno wyniki finansowe są współmierne do pochodnej włożonego czasu i umiejętności.

www.leaderprice.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here