Przez wiele lat Bliski Wschód i Afryka stanowiły absolutnie najpopularniejszy kierunek podróży sprzedawany w rozlicznych biurach podróży. Doskonała pogoda przez większość roku, bardzo atrakcyjne jak dla Europejczyka ceny i niczym nie zakłócony spokój nad wodą – przekonywały większość turystów. Regiony te nie kojarzyły się jednak w tamtym czasie nikomu z niebezpieczeństwem i zagrożeniem – standardy europejskie powszechnie spotykane w popularnych miastach i kurortach gwarantowały bowiem przeciętnym turystom niezakłócony niczym wypoczynek. Dzisiaj walki wewnętrzne, głównie o charakterze etnicznym i religijnym, przybierają coraz dynamiczniejsze i brutalniejsze rozmiary, niejednokrotnie biorąc za cel najpopularniejsze kurorty i hotele właśnie po to, by uderzyć w międzynarodowych turystów. Żadne biuro podróży ani lokalna policja nie jest w stanie zagwarantować stuprocentowej ochrony na wypadek zorganizowanego ataku terrorystycznego. Niestety ostatnie lata były w takie zaplanowane i bezwzględne ataki wyjątkowo obfite.
