Rozwijająca się gospodarka sprawia, że stajemy się bogatsi. W ślad za tym idzie potrzeba posiadania większej ilości dóbr. Korzystamy również z wielu usług, zaczynamy zwracać uwagę na jakość. Obok produktów w hipermarketach, sklepach internetowych, kawiarniach, czy cukierniach nie przechodzimy już obojętnie. Nie chodzi o to, aby produkt był dostępny. Istotna jest jego jakość, prestiż z jego posiadania oraz mimo wszystko często to, ile kosztuje.
Pomimo nieustannego bogacenia się mamy do czynienia ze zjawiskiem inflacji, w związku z którym realnie nasze dochody nie rosną wcale tak szybko. Niemniej jednak, jak wspomniano, chcemy posiadać więcej. Wielu osobom wydaje się, że to, co kosztowało kiedyś grosze, na przestrzeni lat nie zmieniło swojej ceny. Ludzie często nie zwracają uwagi na to, ile dany produkt kosztuje, żyjąc przeszłością cenową przy jednoczesnym zachowaniu rzeczywistości dochodowej.
Jednym z głównych winowajców takiej sytuacji jest z pewnością niski stan edukacji ekonomicznej Polaków. Brak podstawowej wiedzy o zarządzaniu budżetem domowym oraz o podstawowych procesach zachodzących w gospodarce powoduje, że duży odsetek osób nie potrafi w sposób prawidłowy zarządzać swoimi pieniędzmi. Jest to idealna sytuacja do powstania problemów gotówkowych. Większego problemu nie ma, gdy takie sytuacje są jednorazowe, a taka osoba osiąga regularne dochody. Wówczas można złożyć wniosek o kredyt i raz na jakiś czas uratować w ten sposób swój budżet domowy. Odnosi się to również do większych zakupów, z tym, że tutaj często jest to sytuacja naturalna.
Zdecydowanie większym złem jest brak kontroli nad zaciągniętymi kredytami. Problem pojawia się w momencie, gdy nie ma z czego spłacać rat kredytowych. Konsument traci w takim przypadku zdolność kredytową i zaczyna zastanawiać się, skąd wziąć dodatkowe pieniądze. Zaczyna więc poszukiwania od forów internetowych i tam natrafia na zagadnienie: kredyt bez zdolności kredytowej.
Kredyt bez zdolności kredytowej na dobrą sprawę jest ciężki w realizacji, o ile jest to możliwe. W takich przypadkach często mówi się o pożyczkach. Wspomniano wcześniej, że wszechobecny konsumpcjonizm doprowadza do sytuacji, w której ludzie wydając pieniądze nie zważają na to, ile tak na prawdę mają w portfelu. Jest to sytuacja niebezpieczna z punktu widzenia konsumentów. Osoby zajmujące się biznesem świetnie zdają sobie z tego sprawę. W związku z tym w odpowiedzi na takie zagadnienie powstało mnóstwo firm pożyczkowych, reklamujących się jako przedsiębiorstwa udzielające kredytów bez BIK, czy BIG. Kredyt bez zdolności kredytowej jest jednak tutaj nadinterpretacją. Często w takich przypadkach nie możemy mówić o pojęciu kredytu. Takie „pomoce” pieniężne to pożyczki, a nie kredyty. Pożyczki, które w dodatku są nierzadko oprocentowane kilkukrotnie wyżej niż kredyt bankowy. Zaciąganie takich zobowiązań na spłatę starych jest jedną z najgorszych opcji wyboru. Jest to początek wpadania w spiralę zadłużenia, a od tego momentu droga do przygody z komornikiem jest już bliska.
Pomimo powyższej sytuacji nie można twierdzić, że firmy pożyczkowe są złe. Te instytucje mogą być pomocne, pod warunkiem, że ktoś potrafi z nich korzystać w sposób prawidłowy. Wielokrotnie można spotkać się z promocjami dla nowych klientów, którzy zaciągając pierwsze zobowiązanie oddają dokładnie to, co pożyczyli. Łatwo wywnioskować, że oprocentowanie takiej pożyczki wynosi w tym przypadku zero.
Warto przytoczyć dwa przykłady. W pierwszym z nich weźmy osobę fizyczną, Pana Adama. Pan Adam potrzebuje pieniędzy na zakup telewizora. W związku z tym udaje się do banku, aby zaciągnąć kredyt. Nie istnieje tutaj pojęcie takie, jak kredyt bez zdolności kredytowej. Na szczęście jednak Pan Adam jest zatrudniony na umowę o pracę w związku z czym bez problemu otrzymuje pieniądze na zakup telewizora. Pewnego dnia, oglądając reklamy na nowo zakupionym urządzeniu Pan Adam zauważa znakomitą ofertę. Zaczęła się akurat wyprzedaż rocznika samochodów jego ulubionej marki. Nie zwlekając długo na następny dzień, Pan Adam wraz z żoną wybiera się do innego banku celem zaciągnięcia kolejnego kredytu – tym razem na zdecydowanie większą kwotę. Jako, że jego zobowiązania obracają się wyłącznie wokół wcześniej wspomnianego telewizora, bez problemu otrzymuje on kolejny kredyt. Pędzi do salonu i już wieczorem jest szczęśliwym posiadaczem auta. Mija miesiąc, za nim drugi, trzeci i kolejny. Pan Adam zaczyna mieć problemy ze spłatą kredytów. Pojawiają się zaległości, zostaje wpisany do bazy dłużników. Tonący chwyta się brzytwy, w związku z czym Pan Adam udaje się do jednej z firm pożyczkowych. Tam kredyt bez zdolności kredytowej to chleb powszedni. W związku z tym bez problemu otrzymuje dodatkowy zastrzyk gotówki, dzięki któremu może spłacić zaległe raty. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że pożyczka jest zdecydowanie wyżej oprocentowania i pomijając, że wpadł w spiralę zadłużenia, to w przyszłości jego problemy będą tylko narastać.
Drugi przykład, to przykład Pani Janiny, która nigdy w życiu nie zaciągnęła żadnego kredytu. Bank nie chce udzielić jej tego, o co wnioskuje. W związku z tym odwiedza najbliższą firmę pożyczkową, która oferuje promocję polegającą na tym, że jeżeli odda pieniądze w terminie 60 dni, wówczas nie zapłaci oprocentowania. Pani Janina zaciąga zobowiązanie, kupuje potrzebną jej pralkę i oddaje pieniądze podczas następnej wypłaty. Po miesiącu pozostaje z nową pralką, bez dodatkowych zobowiązań.
Powyższe dwa skrajne przykłady pokazały, jak można w sposób nieodpowiedzialny i rozsądny korzystać z dostępnych na rynku rozwiązań. Jednocześnie można powiedzieć, że kredyt bez zdolności kredytowej nie musi być udzielany wyłącznie osobom skrajnie zadłużonym. Dodatkowo, warto wiedzieć, aby nie mylić pojęcia kredytu i pożyczki. Są to dwa różne pojęcia i pomimo, że dla wielu osób są tożsame, to prawnie jest to zupełnie co innego. Warto pamiętać o rozważnym zarządzaniu gotówką. Wszystkie rozwiązania są dla ludzi, jednak trzeba wiedzieć, jak z nich korzystać.