Nie da się ukryć, że każdy chce zarobić. Na drodze pracodawca – pracownik jest odwieczny konflikt interesów. Pracodawca chce jak najwięcej wyciągną c z pracownika płacąc mu jak najmniej. Natomiast pracownik chce dostać jak najwięcej robiąc przy tym niewiele. Oczywiście nie jest to regułą i są pracodawcy, którzy różnicują stawki w zależności od wkładu pracy i efektów, tak samo jak i są pracownicy, którzy faktycznie chcą coś osiągnąć, a nie tylko dostać zapłatę za nic. Jednak nikogo nie może dziwić, że wyżej lub niżej na liście stoi zysk. W końcu nikt nic nie robi charytatywnie, chyba że pracuje jako wolontariusz choć i tam często są młode osoby, które w ten sposób chcą i pomóc i zdobyć doświadczenie. Nie ma to jak przyjemne z pożytecznym. Wielu pracodawców zwłaszcza w dużych korporacjach, i zwłaszcza pracownikom na najniższych szczeblach płacą najmniej jak tylko mogą. Dlatego tak popularna jest najniższa krajowa. Co by było, gdyby jej nie było? Może lepiej nawet o tym nie myśleć. Wrócilibyśmy do czasów niewolnictwa i do pracy tylko i wyłącznie na dach nad głową i jedzenia. Czy jednak przypadkiem i tak nie jest w tym momencie? Ludzie pracując za najniższe stawki ledwo mogą pozwolić sobie na wynajęcie mieszkania i to często tylko wmomencie gdy nie są sami, zrobienie opłat i wyżywienie się. Można by to porównać do pracy niewolniczej. Nawet jeżeli weźmie się kredyt to pracuje się tylko na swojego pracodawcę i na zysk banku. Jest to swego rodzaju niewolnictwo.

http://www.kapitalka.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here